W naszym kościele zapada się posadzka
W tylnej części kościoła obniża się posadzka. O sprawie został już powiadomiony konserwator zabytków. Czy naszej, zabytkowej świątyni coś grozi?
Na corocznym podsumowaniu kolędowym proboszcz parafii ks. Zbigniew Hul poinformował wiernych o architektonicznym problemie. Otóż w tyle kościoła, koło konfesjonału z lewej strony, tuż przy wejściu, obniża się posadzka. Wstępne ustalenia wykazały, że winę ponosi złe podłoże: piasek nabiera wody i po woli cała posadzka osiada coraz głębiej. Nawet o kilka milimetrów rocznie.
– Na szczęście fundamenty nie są uszkodzone, dlatego naszej świątyni nie grozi katastrofa budowlana – uspokaja proboszcz ks. Zbigniew Hul.
W latach sześćdziesiątych naprawiana była cała posadzka w kościele. Kładziono także nowy podkład. Niestety, prawdopodobnie w tym miejscu został on położony wadliwie. Prawdopodobnie, bo nie można znaleźć w kronikach parafii żadnej większej wzmianki o tym remoncie. Możliwie, że wykonujący tę pracę nie wzięli pod uwagę faktu, że Piła leży na terenie podmokłym, bagiennym. Prace w latach komunistycznych były prowadzone systemem gospodarczym, to znaczy wykonywali je sami parafianie z materiałów, jakie były w tamtym okresie dostępne.
– W kronikach mamy jedynie lakoniczną informację, żadnych szczegółów, dlatego prosimy wiernych, aby zgłaszali się jeśli znają jakieś szczegóły tych prac – dodaje ks. Hul.
O sprawie został już powiadomiony wojewódzki konserwator zabytków. Jego praca na obiekcie rozpocznie się w czerwcu tego roku.