W lesie na os. Górnym po raz pierwszy w Pile odbył się Bieg Wilczym Tropem.
Na starcie stanęły całe rodziny! Były dzieci (nawet w wózkach!), młodzież, starsi, kijkarze. Łącznie ponad 300 osób. Część z nich była w koszulkach z wizerunkami Żołnierzy Wyklętych. Liczba chętnych do biegu zaskoczyła organizatorów.
— Bardzo się cieszę, że w ramach Pilskich Dni Żołnierzy Wyklętych w tym roku pojawiły się zawody sportowe. Wspaniała frekwencja! W przyszłym roku też pewnie zorganizujemy taki bieg — mówi ks. Jarosław Wąsowicz SDB, który również dobiegł do mety. I wcale nie ostatni.
Bieg Wilczym Tropem to impreza ogólnopolska. W kilkudziesięciu miastach w Polsce i poza jej granicami uczestnicy biegną 1963 mety, aby oddać hołd żołnierzom polskiego podziemia antykomunistycznego i antysowieckiego działającego w latach 1944 – 1963.
Dlaczego akurat 1963 metry? To odwołanie do roku w którym zginął ostatni Żołnierz Wyklęty – Józef Franczak ps. Lalek.
Zwycięzcą pierwszego Biegu Wilczym Tropem w Pile został Robert Maret z numerem 27. Każdy z uczestników otrzymał pamiątkowy medal, a na mecie czekała grochówka.
©
&
Biegną dla #ŻołnierzeWyklęci #biegWilczymTropem #Piła pic.twitter.com/uvLsrVAbzH
— Święta Rodzina (@SwietaRodzina) 28 lutego 2016
Dodamy też jako ciekawostkę, że w biegu wziął udział nasz ks. Piotr Pączkowski